Nick i ja wstaliśmy wcześnie rano (oczywiście) i byliśmy w drodze na wyspę Mozambique. Była to bardzo długa, bardzo wyboista jazda z tyłu autobusu, która grała w ruchu Kung Fu na poziomie przekłucia ucha.
Wyspa jest w rzeczywistości przywiązana do kontynentu przez długi most, więc tym razem nie musieliśmy wsiąść do zbyt pełnych łodzi. Wyspa Mozambique (lub Ilha de Mocambique, jak powiedziałby portugalski), wygląda na to, że nie zmieniła się, biorąc pod uwagę, że portugalska okupacja w 1507 r., Kiedy była używana jako baza morska i stacja handlowa.
Była to piękna wyspa z rozpadającymi się białymi, umytymi budynkami, niektóre z oryginalną pomarańczową i czerwoną farbą, budynkami zbudowanymi między XVI i XIX wieku oraz wąskimi uliczkami z miejscowymi ludźmi zajmującymi się swoimi codziennymi rzeczami. Wyspa była bardzo cicha i czerpaliśmy przyjemność z meandru przez miasto przez kilka dni.
Backpackers, w których mieszkaliśmy, byli świetny i tam, w pierwszych minutach przybycia, miałem najbardziej epicką drzemkę znaną człowiekowi. Dawałem i nie spałem podczas brutalnej jazdy autobusem, ale gdy tylko odłożyliśmy plecaki, byłem w łóżku i wychodziłem jak światło. To był jeden z najgłębszych, najlepszych drzemek w historii. Nick był poza odkryciem miasta, podczas gdy ja spałem jak kamień przez 2,5 godziny. Potem wstałem na obiad i wróciłem do snu 2 godziny później i spałem przez noc! Muszę tego potrzebować.
tryb transportu, wyspa Mozambik
Piękna promenada na wyspie Mozambique
Dzień prania na wyspie Mozambique
Kościół portugalski, wyspa Mozambik
Następnego dnia, po bardzo dobrze odpoczynku, postanowiliśmy zwiedzić wyspę. Szliśmy, szliśmy i z przyjemnością spacerując po pasach. Spotkaliśmy się z australijską kobietą i holenderską parą i jedna noc zjedliśmy z nimi świetny obiad i piwa. Jak się okazało, byli jedynymi innymi turystami, których widzieliśmy cały czas.
Na jednym końcu wyspy znajdowała się wioska i podjęliśmy decyzję o tym. Wszyscy miejscowi wpatrywali się na nas, ale przyjmowali jednocześnie. Usiedliśmy, dostaliśmy kokosy i mieliśmy grupę ludzi, którzy cieszyli się nami, gdy piliśmy mleczną dobroć i podzieliliśmy się resztą z kilkoma dziećmi. W wiosce była także fabryka produkująca chleb i zatrzymaliśmy się, aby niektórzy mężczyźni gotują cudownie świeże bułki.
Nick grał w fosball z lokalnymi chłopcami, Mozambique Island
Fort Sao Sebastian, wyspa Mozambik
Fort Sao Sebastian, wyspa Mozambik
stary szpital, wyspa Mozambik
Dariece na wyspie Mozambique
Po 3 bardzo przyjemnych, bardzo wycofujących się dniach na wyspie, wróciliśmy do Nampuli, naszego ostatniego przystanku podczas naszej mozambikańskiej podróży przed udaniem się do Malawi. Pojechaliśmy pociągiem z Nampuli do granicznego miasta Cuemba, które opuściło o… 3: 30 rano!
Absolutnie nie przegapilibyśmy bycia o 3:30 prawie co drugi dzień, to na pewno. Jazda pociągiem była świetna. Byliśmy w bardzo niespokojnych siedzeniach przez część drogi w bardzo przepełnionym samochodzie. Bilety na 1./2. klasę zostały zarezerwowane, więc utknęliśmy w trzeciej klasie. Jednak Henrik odbył tę podróż kilka dni wcześniej i napisał, aby opowiedzieć nam o restauracji
Zamiast tego pozostać. Poszliśmy tam, gdy miejsca stały się dostępne, czerpali przyjemność w duszkach i lunchu i mieliśmy znacznie lepsze miejsca niż w trzeciej klasie. Po drodze sceneria była oszałamiająca. Pod górę góruami ustawiono małe wioski, a miejscowi ludzie przychodzili do okien pociągu przy każdym przestrzeni sprzedażą swoich towarów.
Lokalne dzieci cieszące się trzciny cukrowej w podróży pociągiem z Nampuli do Cuemba
Jasne, świeże marchewki na sprzedaż w podróży pociągiem z Nampuli do Cuemba, Mozambique
Wieśniacy sprzedają swoje towary w podróży pociągiem z Nampuli do Cuemba, Mozambique
Zatrzymanie się pociągu w drodze z Nampuli do Cuemba, Mozambique
Wioska ustawiona poniżej wysokiej góry – piękna sceneria w podróży z Nampuli do Cuemba, Mozambique
Skończyło się na spotkaniu z dwoma mężczyznami z Malawi, a oni dali nam bardzo potrzebne informacje o przekroczeniu granicy. Spędziliśmy jedną noc w małym, zwykle zakurzonym afrykańskim miasteczku Cuemba, zjedliśmy obiad z hiszpańską kobietą i wyjechali około 5:30 rano, aby udać się do 14. kraj sprawdził tę podróż, Malawi.
Mozambik znacznie przekroczył nasze oczekiwania. Ludzie byli tak przyjaźni i gościnni, że jedzenie było pyszne (szczególnie świeże owoce morza), architektura była rewelacyjna i miała świetny stary portugalski charakter i jak powiedzieliśmy wcześniej: plaże były najlepsze, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Ze względu na wszystkie niesamowite rzeczy, które Mozambik miał do zaoferowania, epickie podróże, które wybraliśmy, aby dostać się do każdego miejsca docelowego i niesamowitych nowych przyjaciół, których poznaliśmy, Mozambique znalazł się na szczycie naszej listy jako jeden z naszych ukochanych krajów… jak dotąd.
Polub ten post? Przypiąć!
Oświadczenie: Goats On the Road jest współpracownikiem Amazon, a także partnerem dla niektórych innych sprzedawców detalicznych. Wskazuje to, że zdobywamy prowizje, jeśli klikniesz linki na naszym blogu i kupujesz od tych sprzedawców.